Sądzę, że wieczór teatralny pt. "Wszystkie spektakle zarezerwowane"' w Powszechnym w Warszawie nie zadowoli tych, którzy przywykli do punktowania za reżyserię, wystawiania cenzurek typu: "świetnie weszła w rolę" oraz wychwytywania precyzyjnych aktorsko gestów i grymasów. Z wyboru wierszy Stanisława Barańczaka, Lecha Dymarskiego, Krzysztofa Karaska, Jana Kelusa, Juliana Kornhausera, Ryszarda Krynickiego, Ewy Lipskiej, Leszka A. Moczulskiego, Jana Polkowskiego, Piotra Wojciechowskiego i Adama Zagajewskiego nie powstało bowiem przedstawienie sensu stricto, na miarę - powiedzmy - Hanuszkiewiczowskiej inscenizacji poezji Norwida. Analogia ta uprawniona jest nie tylko dlatego, że w obu przypadkach scena sięgnęła po poezję. Znacznie ważniejsze - choć pozornie zaskakujące - jest pokrewieństwo ideowe poetów, których dzieliło przecież okrągłe 100 lat. Nie chodzi oczywiście jedynie o drążenie w głąb języka, o demonstrowanie wobec niego nieufności. C
Tytuł oryginalny
Patriotyzm niepokornie
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 65