"Dziewice i mężatki" wg "Uczonych białogłów" Moliera w reż. Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Dionizy Kurz na swoim blogu.
Janusz Wiśniewski w warszawskim Teatrze Ateneum z dużą swobodą dokonał artystycznej transformacji klasycznej komedii Moliera "Les Femmes Savantes" i pokazał ją pod nazwą "Dziewice i mężatki". Reżyser przygotował swoją realizację w konwencji czarnej komedii. Wiśniewski był konsekwentny w każdym elemencie przedstawienia. Artysta zadbał także o to, aby jego intencje były jasne od pierwszej minuty spektaklu i już w początkowej scenie uprzedził widzów, że tym razem dostaną coś, czego u Moliera raczej się nie spodziewali. Po niespodziewanym entrée Henryka Łapińskiego, który był kapitalnie ucharakteryzowany na Piekielnego Służącego - Śmierć, nie było już cienia wątpliwości, w co będziemy się tego wieczoru bawić. Artyści Ateneum mieli wielką frajdę z gry w tym przedstawieniu. Niektóre postaci były wręcz popisowo przedstawione, mam na myśli przede wszystkim rozbrajającego Tadeusza Borowskiego w roli Madame Wadius - klasycyzującej pisarki