EN

28.03.2003 Wersja do druku

Pasja codzienna

Trzech bohaterów, trzy życia, jeden telefon - tak najkrócej można streścić sztukę Krzysztofa Bizio, którą na ekran przeniosła Krystyna Janda. To historia rodziny, w której wszelkie związki emocjonalne uległy zniszczeniu - ojciec, matka i syn prowadzą osobne życie w zupełnej izolacji od siebie. "Masz coś do mnie? Nie. W porządku? Wszystko w porządku" - to jedyne słowa, którymi wymieniają się w drzwiach.

Dramatów o rozpadzie współczesnej rodziny jest wiele, ten pokazuje kryzys w szczególnie wymowny sposób: jedynym słuchaczem, powiernikiem i konfesjonałem bohaterów stał się telefon, przez który rozmawiają ze znajomymi i przyjaciółmi. To z tych rozmów dowiadujemy się, że pod warstwą pozorów narasta dramat: ojciec - biznesmen w średnim wieku (Jerzy Stuhr) - prowadzi lewe interesy i bez skrupułów zdradza żonę, matka (Krystyna Janda) odbija kochanka swej najlepszej przyjaciółce, a syn (Borys Szyc) - dealer narkotykowy i początkujący gangster zmusza swoją dziewczynę do skrobanki. Wszystko w porządku? Nic nie jest w porządku. Kiedy w ich życiu następuje kryzys i załamanie, nie mają się na kim oprzeć. Telefon zaufania nie wystarcza i ze swoim dramatem zostają sami. Tę opowieść o samotności i moralnej pustce Krystyna Janda wraz z operatorem Edwardem Kłosińskim zderzyli w spektaklu z Pasją Chrystusa. Kiedy na pierwszym planie bohaterowie przeżywaj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pasja codzienna

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Telewizyjna nr 74

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

28.03.2003

Realizacje repertuarowe