EN

4.02.2009 Wersja do druku

Pasażerowie naszego świata

To spektakl trudny w odbiorze i pozornie nieefektowny. Reżyserka świadomie ucieka od atrakcyjnej formy, by zwrócić uwagę na przekazywaną treść - o "Pasażerce" w reż. Natalii Korczakowskiej we Wrocławskim Teatrze Współczesnym pisze Tobiasz Papuczys z Nowej Siły Krytycznej.

Natalia Korczakowska i Tomasz Śpiewak postanowili zaadaptować na scenę powieść Zofii Posmysz. Wydaną w 1962 roku "Pasażerkę" próbował rok później zekranizować Andrzej Munk, który jednak swojego dzieła nie ukończył. Kto zna ten film, wie, że Munk skupił się na części retrospektywnej, przedstawiającej egzystencję tytułowej bohaterki w Auschwitz. Reżyserka spektaklu odchodzi od tego, akcję umieszcza wyłącznie na statku płynącym piętnaście lat po wojnie z Niemiec Zachodnich do Ameryki. Rzeczywistość obozowa przedstawiona jest tu jedynie w sposób przenośny. Korczakowska bowiem postanowiła odczytać tę powieść przez pryzmat naszego współczesnego świata. Świata, przy którego opisie nadrzędną metaforą staje się obóz koncentracyjny. Scenografia początkowo jawi się bardzo realistycznie. Wykorzystano znakomicie przestrzeń Sceny na Strychu - owalny kształt ścian imituje kadłub statku. Deski z jasnego drewna sprawiają, że widz czuje się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Tobiasz Papuczys

Data:

04.02.2009

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe