"Les Miserables" w reż. Wojciecha Kępczyńskiego w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Wojciech Orliński w Gazecie Wyborczej.
Warszawa nadrabia zaległości w słynnych musicalach. W sobotę odbyła się w Teatrze Roma premiera "Les Miserables". Trzy najpopularniejsze musicale Broadwayu i West Endu to: "Upiór w operze", "Koty" i "Les Miserables". Wszystkie trzy to produkcje genialnego sir Camerona Mackintosha, który w latach 80. zrewolucjonizował teatr muzyczny. Razem z sobotnią premierą "Les Miserables" w Teatrze Roma Warszawa może się już pochwalić, że wszystkie te trzy spektakle w niej wystawiono. Mam trochę znajomych wśród londyńskiej i nowojorskiej lewicy. Choć w ich miastach wystawiane są najwspanialsze musicale świata, bojkotują je jako gatunek, bo kojarzą im się z chciwą dekadą lat 80. Teatry West Endu i Broadwayu jawią im się jako ostatnie bastiony Thatcher i Reagana. To nie jest całkiem od rzeczy - wspomniane trzy najważniejsze spektakle sir Mackintosha powstały w czasach Żelaznej Damy. "Les Miserables" mieli premierę na West Endzie w 1985 r., na Bro