EN

17.06.2011 Wersja do druku

Partytura zachowań

Mnie interesuje teatr operowy. Próbuję stworzyć partyturę takich zachowań oraz gestów dla śpiewaków, by oddawały sens i klimat tego, o czym śpiewają. Dlatego nie zastępuję reżyserii nowinkami elektronicznymi. Szukam takich rozwiązań inscenizacyjnych, w których będzie widać, że bohaterowie naprawdę się kochają albo nienawidzą - mówi KRZYSZTOF NAZAR, rezyser "Traviaty" w Operze Krakowskiej.

Tomasz Handzlik: Pana pierwsze spotkanie z operą miało miejsce w Krakowie w 1993 roku. Reżyserował pan wtedy "Króla Ubu" Krzysztofa Pendereckiego. Krzysztof Nazar: To był fortunny zbieg okoliczności. Pan Krzysztof Penderecki był na moim "Mizantropie" w Starym Teatrze. Po przedstawieniu, które mu się najwyraźniej spodobało, zaproponował zrobienie premiery "Króla Ubu". Pomyślałem, że jeśli on ryzykuje, to dlaczego ja nie miałbym ryzykować? I tak to się zaczęło. To była moja pierwsza opera, przy której pracowałem jeszcze z dyrektor Opery Krakowskiej Ewą Michnik. I w gruncie rzeczy z cudownym zespołem. Bo w tamtych czasach poczucie misji, wspólnoty w pracy nad jakimś przedsięwzięciem było jeszcze bardzo silne. Ludziom nie zależało tylko na tym, żeby zarobić dodatkowe pieniądze koncertami w innych miastach, ale poświęcali cały czas temu, nad czym akurat pracowaliśmy. Właśnie to zapamiętałem najlepiej, bo to było coś wspaniałego i buduj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Partytura zachowań. Rozmowa z Krzysztofem Nazarem, reżyserem spektaklu "Traviata"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków online

Autor:

Tomasz Handzlik

Data:

17.06.2011

Realizacje repertuarowe