EN

2.04.1993 Wersja do druku

Parsifal XXI wieku

"Parsifal"?! Ta Wagnerowska "piła" nie przyciągnie do teatru ani jednego widza. A poza tym, skąd warszawska opera weźmie wokalistów do tak ciężkiego i forsownego śpiewania? Czy Wicherek i orkiestra Teatru Wielkiego podołają temu przedsięwzięciu? Raczej wykluczone. To się nie może udać. Takie "krakanie" dało się słyszeć od początku sezonu, czyli od momentu, gdy dy­rektor Sławomir Pietras ogło­sił, że zamierza na stołecznej scenie wystawić uroczyste misterium sceniczne, zmarłe­go przed stu laty, wielkiego niemieckiego kompozytora. Z pyszna i nieswojo czuć się musieli wyznawcy takich poglądów już w dniu premie­ry "Parsifala", 26 marca. Tak znakomicie zrealizowanego spektaklu na warszawskiej scenie nie było od dawna. Antoni Wicherek - odpo­wiadający za stronę muzy­czną - przygotował operę nienagannie. Jego interpreta­cja fascynowała świeżością, przejrzystością, nowoczesnoś­cią i perfekcyjnym połącze­niem każdego tematu ze scenicz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Parsifal XXI wieku

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Dnia nr 65

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

02.04.1993

Realizacje repertuarowe