Wolałbym wierzyć, że Mikołaj Warionow - autor adaptacji i reżyser "Księcia Myszkina" - istnieje naprawdę, a nie jest kolejnym z pseudonimów Grzegorza {#os#13932}Jarzyny{/#}. Ale żadnego Warionowa nie ma, jest tylko fiasko piekielnie zdolnego reżysera, poniesione w wyniku podjęcia się adaptacji i reżyserii powieści ukochanej przez wszystkich, którzy choć raz ją czytali, czyli "Idioty" Dostojewskiego. Andrzej {#os#2589}Wajda{/#}, wystawiając w Starym Teatrze swoje pamiętne przedstawienie z Janem {#os#794}Nowickim{/#} i Jerzym {#os#1093}Radziwiłowiczem{/#}, skorzystał z gotowej adaptacji Alberta Camus i zastosował wobec utworu Dostojewskiego technikę redukcyjną. Ograniczył miejsce akcji do mieszkania Rogożyna w którym gdzieś w sypialni leżał trup Nastasji Filipownej. Oprócz jedności miejsca wprowadził też jedność czasu. Rozmowa dwóch mężczyzn nad trupem zabitej kobiety toczyła się tu i teraz, w niemej obecności podglądaczy, bo taką r
Tytuł oryginalny
Paroksyzmy
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 26