EN

18.10.2013 Wersja do druku

Parodia kultury masowej

- Problem polega także na tym, że Mrożkowi chce się przypisać jedną dramaturgiczną tożsamość i traktować jego twórczość jako dzieło jednorodne. A pisał przecież przez niemal pięć dekad, różnych politycznie, kulturowo, dlatego trudno wyodrębnić jeden wzór Mrożkowego "charakteru pisma". Pomiędzy "Policją" a "Karnawałem" Mrożek zmieniał się wielokrotnie - mówi Bogdan Ciosek w Rzeczpospolitej.

O ostatniej sztuce Mrożka z reżyserem Bogdanem Cioskiem rozmawia Jacek Cieślak. W poniedziałek w Teatrze im. Słowackiego premiera "Karnawału" Sławomira Mrożka w pana reżyserii. Autor proponował Zbigniewowi Preisnerowi, żeby zrobić z tej sztuki musical, co wskazuje, że traktował tekst jak partyturę. Bogdan Ciosek: Również uważam, że to znakomita partytura teatralna, która powinna służyć szerokiemu otwarciu inscenizacyjnej wyobraźni i wykreowaniu wyrazistej wizji scenicznej. Moja realizacja to nie będzie kameralny, dyskursywny dramat, ale raczej zmetaforyzowane poetyckie widowisko. Interpretuję komedię Mrożka jako wieloplanowy teatr-świat. Można pomyśleć, że jeszcze raz dał szansę ludzkości i chciał sprawdzić, jak by zachował się człowiek, gdyby historia gatunku mogła potoczyć się od początku. - Mrożek był pesymistą, ale nie katastrofistą. I to go odróżniało choćby od Becketta. Odcinał się zdecydowanie od przyporządkowan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Parodia kultury masowej

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 244 online

Autor:

Jacek Cieślak

Data:

18.10.2013