"W małym dworku" Stanisława Ignacego Witkiewicza w reż. Tomasza Podsiadłego w Centrum Kultury w Gdyni. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
W krótkim czasie, niemal w odstępie miesiąca, zobaczyć można było trzy premiery Centrum Kultury w Gdyni, z czego dwie w reżyserii Tomasza Podsiadłego. W sierpniu na Scenie Letniej odbyły się premierowe "Śpiewająca lokomotywa" i "O co biega?", w ostatni piątek przedstawiono adaptację dramatu Witkacego "W małym dworku". Dwa ostatnie tytuły wpisały sie w dossier Tomasza Podsiadłego. I tak jak sierpniowy spektakl ilustrował znane widzom skłonności reżysera do komedii, tak dzieło S. I. Witkiewicza raziło skrótem, banałem i zadęciem - najogólniej komedianckim. Głównym składnikiem scenografii, wyróżniającym sztuki Tomasza Podsiadłego, są parawany lub drzwi. Niemal w każdym spektaklu stanowią o rozwoju akcji i deformacji. Cóż, parawany najczęściej akcję spowalniają i tuszują brak pomysłu inscenizacyjnego. Tak było również przy okazji Witkacego. Drażnił mnie przede wszystkim sposób zagospodarowania tych parawanów, ustawianych długo przez