"Paranoicy i pszczelarze" w reż. zespołu Teatru Ósmego Dnia z Poznania, gościnnie w Warszawie. Pisze Wojciech Majcherek na swoim blogu.
Spektakl Ósemek ma wyraźnie publicystyczny charakter. Tytułowi paranoicy to niewolnicy historii w jej narodowo-patriotycznym kostiumie, którzy z chorobliwym upodobaniem uczestniczą w rozmaitych rekonstrukcjach bitew, akcji etc. oraz w ekshumacjach zwłok narodowych bohaterów. Pokazani są w charakterystycznej dla Ósemek groteskowej ekspresji, choć forma czysto teatralna spektaklu jest słabsza, jakby zespół mimo że zasilony dwojgiem młodych aktorów nie miał już siły ani chęci na granie. Na tym karykaturalnym tle kontrastują biografie rozmaitych osób, które na swój skromny sposób realizują model człowieczeństwa i społeczeństwa jakby zupełnie z boku narodowej paranoi. Ci ludzie mają swoje problemy, dramaty, ale też radości i marzenia. W większości są to kobiety, na ogół deklarujące niechęć do Kościoła i chęć bycia Europejczykami. Ich życiorysy aktorzy po prostu czytają, trochę tak jak to było w "Teczkach". Mój problem z tym przedstawieni