"Paragraf 22" w reż. Piotra Dąbrowskiego w Teatrze im. Węgierki w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
W Dramatycznym - wojskowe klimaty. I scenograficzne fajerwerki. Wszystko po to, by opisać ocean głupoty, jakim jest armia. Opis udał się połowicznie. Piotr Dąbrowski razem z zespołem porwał się na rzecz arcytrudną. W warunkach teatralnych, w półtorej godziny, zdecydował się pokazać świat absurdu z kultowej już książki o bezsensie wojny - "Paragrafu 22" Josepha Hellera. Reżyser się jednak zabezpieczył i swoją adaptację nazwał po prostu "Epizodem" - na wypadek, gdyby ktoś mu zarzucił okrojenie wątków opasłej powieści. Nie jestem zagorzałą fanką książki Hellera, nie jestem przywiązana do określonych jej fragmentów, nie będę też więc zaprzątać sobie głowy kastracyjno-adaptacyjnymi talentami reżysera. W związku z tym łatwiej było mi wejść też w skórę widza, który powieści nie czytał. Ten może się połapać od biedy w fabule spektaklu, gdyż wybrane wątki w przedstawieniu łączy Narrator (Jerzy Łuszcz), dorzucający w środku