Nowy sezon teatralny zaczął się interesująco nie tylko na scenach wrocławskich. Niezwykle miłą niespodziankę sprawił publiczności przybyłej do zamku Książ w minioną sobotę Teatr Dramatyczny z Wałbrzycha. W pięknej, wspaniale odrestaurowanej barokowej sali Maksymiliana mieliśmy możność obedrzeć w wykonaniu wałbrzyskiej trupy aktorskiej XVIII-wieczne "Parady" Jana Potockiego. Ten zestaw jakby się dziś powiedziało - mini-jednoaktówek, autor "Pamiętnika znalezionego w Saragossie" napisał gwoli zabawienia gości swej teściowej Elżbiety Lubomirskiej, pani na Łańcucie. Wszakże łańcuckie weekendy, że użyję znów współczesnej nomenklatury, obfitowały w dość bogaty i różnorodny program atrakcji, stąd samo theatrum musiało być i niedługie i krotochwilne, by gości nie ponudzić a autentycznie rozweselić. Gdy pierwsza z zaprezentowanych "Parad" - "Zakochany Gil" - zyskała poklask łańcuckiej, bywałej w śmiecie, znającej na bieżąco paryski
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie, nr 203