Widowisko Jerzego {#os#1241}Grzegorzewskiego{/#} z muzyką Stanisława {#os#969}Radwana{/#}, grane przez zespół warszawskiego Teatru Ateneum, opiera się wprawdzie na fragmentach tekstu XV epizodu "Ulissesa" Joyce'a, ale śledzenie jego związkówz "Ulissesem" jako dziełem literatury, zestawienie jego swoistej dyscypliny artystycznej z dyscypliną intelektualną i pisarską Joyce'a, i w ogóle ocenianie go w tych perspektywach niewiele ma sensu. Omawia się u nas "Bloomusalem" tak, jakby to była zwykła adaptacja, pełna tylko ciekawych i pięknych pomysłów inscenizacyjno-reżyserskich, do których należy też rozszerzenie terenu gry właściwie na cały teatr ze schodami, foyer i garderobami, a nawet - w finale - z fragmentem ulicy przed teatrem. Tymczasem "Bloomusalem" stanowi zjawisko zupełnie autonomiczne, co jest rzeczą tak oczywistą, że aż dziw, iż nikt tego nie zauważył, bo to przede wszystkim uderza już od momentu wejścia do teatru. Widać natyc
Tytuł oryginalny
Paradoksy "Bloomusalem"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 21