No, ale teatr musi teraz dbać o kasę, a kasa - to przede wszystkim nazwiska. Z podobnego, co Szejd założenia wyszedł więc zapewne Jerzy Grzegorzewski, wystawiając w teatrze Studio "Wujaszka Wanię" Czechowa również w "gwiaździstej" obsadzie: Zbigniew Zamachowski, Joanna Trzepiecińska, Wojciech Malajkat. Dzięki tej trójce osiągnął doskonały, o ile wiem, rezultat frekwencyjny, czy jednak także i sukces artystyczny? Inscenizacja Grzegorzewskiego (reżyseria i scenografia) jest ogromnie interesująca, by nie powiedzieć - odkrywcza; wybitny, nowatorski reżyser znalazł bardzo trafny sposób na oddanie Czecbowowskiego klimatu tej ogarniającej wszystko wszechwładnej, melancholijnej nudy prowincjonalnego życia, pełnej podskórnych napięć, dramatów, nagle wybuchających gwałtownych konfliktów... Wiele z tego jednak przepadło w niewłaściwej obsadzie. Zamachowski jest aktorem znakomitym, wielokrotnie o tym pisałem, lecz nawet najwybitniejszy nie może g
Tytuł oryginalny
Parada gwiazd na warszawskich scenach (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 27