Ben Jonson, obwieś spod ciemnej gwiazdy znający dobrze lochy więzienne i najbardziej zakazane spelunki Londynu, to zarazem obok Szekspira, najwybitniejszy autor angielskiego renesansu. Obaj żyli w okresie, który sprzyjał rozwojowi teatru angielskiego. Reformacja, rozkwit gospodarczej potęgi Anglii, zdrowy, nie bałwochwalczy podziw dla sztuki antycznej i życzliwy stosunek dworu królewskiego sprawiły, że teatr angielski tamtych czasów nie ma równego sobie w świecie. Ben Jonson i Szekspir przez całe życie byli antagonistami. Nie o sprawy osobiste im chodziło, ale o to, w jakim kierunku ma się rozwijać teatr. Rzecz paradoksalna: Ben Jonson, były czeladnik murarski, dwukrotny morderca i samouk zarzucał znacznie bardziej od siebie wykształconemu Szekspirowi odstępstwo od klasycznych zasad budowy dramatu i oskarżał go o psucie dobrego smaku. Ale po śmierci Szekspira napisał elegię na jego cześć, która do dziś jest jednym z dowodów jedności mistrza ze Stratfo
Tytuł oryginalny
Parada głupców i oszustów
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran