EN

12.11.2013 Wersja do druku

Paplanina nasza powszednia

"Łysa śpiewaczka" w reż. Macieja Prusa w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Paweł Wawrzeńczyk w Magazynie Portalu Kultury.

Eugene Ionesco na deskach Teatru Narodowego. Czy manifest "teatru absurdu" nie traci z biegiem lat na aktualności? Jedno jest pewne - Artur Żmijewski aktorem teatralnym jest. Niedowiarcy mogą się o tym po pięciu latach przekonać. Łysa Śpiewaczka była dramaturgicznym debiutem Ionesco z 1949 roku. Od tego czasu, gdy mówimy o kategorii absurdu w teatrze, nieodzownie, obok Becketta czy Różewicza, wskazujemy na Ionesco. To właśnie w latach 50. ubiegłego wieku, mieliśmy do czynienia z narodzinami nurtu awangardystów, który z dzisiejszej perspektywy należy traktować za XX w. klasykę. Ot, nieco edukacji i historycznego odniesienia. Nota bene, to na lekcjach polskiego większość osób po raz pierwszy dowiaduje się o Łysej Śpiewaczce i w większości przypadków jest to pierwszy i ostatni kontakt z twórczością Ionesco w życiu. Pamiętam doskonale, gdy w trakcie licealnego festiwalu teatralnego, ówcześni absolwenci postanowili wcielić si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Paplanina nasza powszednia

Źródło:

Materiał nadesłany

mgzn.pl/07.10

Autor:

Paweł Wawrzeńczyk

Data:

12.11.2013

Realizacje repertuarowe