"Science Fiction" w reż. i choreogr. Aleksandera Sobiszewskiego we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Opinia Krzysztofa Kucharskiego ze Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej.
Główny bohater- Konstruktor - kojarzy nam się nieodparcie z papieżem. Ale cała opowieść dzieje się w świecie fikcji. Pointa jest gorzka. Jak bardzo? Każdy sam musi się przekonać. Zastanawiam się, czy to odwaga, czy prowokacja pary scenarzystów, Katarzyny i Aleksandra Sobiszewskich? Przypuszczam bowiem, że spektakl wywoła niechęć, a może i wrogość "prawdziwych Polaków". Po pierwsze dlatego, że postać umierającego Konstruktora przypomina papieża. Ortodoksów może też drażnić sama groteskowa konwencja. Pojazd, którym porusza się bohater, nie jest papa mobile, ale spotkania z robotami można nagiąć do papieskich audiencji i pielgrzymek. Wreszcie, kiedy stary człowiek siada przed planszą z panoramą Tatr, pojawia się przed nim para robotów w góralskich strojach. W roli Konstruktora wystąpił po wielu latach przerwy jeden z najlepszych mimów Henryka Tornad szewskiego - Jerzy Kozłowski. Gra tę postać niezwykle przejmująco. Wystudiowane gesty