Przedstawienie siedzi w stylu i jest żywe, znać starania o to, żeby niczego nie zaniedbać, ale bez przerysowań. Nie zabrakło lekko skarykaturowanych eunuchów w haremie, jest komedia, są charaktery, prawie trafnie rozdzielone role. Scenografia funkcjonalnie lokalizuje akcję przy zastosowaniu minimum środków, kostiumy przybliżają temat do czasów Mozarta. Jest trochę wierności dla niemieckiego Singstpielu i trochę gagów wymyślonych dla wzmocnienia jego siły komicznej (Pedrillo próbuje powstrzymać pościg wezwaniem do modłów). Jest Konstancja - Izabela Nawe, piękna sztuka śpiewania Mozarta, śpiewaczka, która nie tylko doskonale zna, ale czuje to, co jest najtrudniejsze do zdefiniowania i przekazania: charakter dźwięku, frazy, arii. Temperament, spryt, wdzięk klasycznej subretki - wszystko to można znaleźć w głosie i postaci Grażyny Ciopińskiej, Blondy. Nieudany dźwięk, nieudana koloratura, minimalnie spóźniony instrument, krótka
Tytuł oryginalny
Papierowa cnota
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 249