Chodzi sobie po teatrze z aparatem fotograficznym i pstryka. Czasami z ukrycia, czasami ustawia statyw na widowni albo za kulisami, by strzelić serię fot swoją nowoczesną cyfrową lustrzanką. Inni aktorzy Teatru Narodowego, m.in. Danuta Szaflarska, Danuta Stenka, Jan Frycz i Jerzy Radziwiłowicz już zdążyli przywyknąć do tego, że w Januszu Gajosie, szczególnie podczas prób, budzi się prawdziwy paparazzo - pisze Magdalena Łukaszewicz-Rigamonti w Polsce.
Najpierw pstrykał zdjęcia rodzinie. Ostatnio zaczął podglądać kolegów po fachu. Chodzi sobie po teatrze z aparatem fotograficznym i pstryka. Czasami z ukrycia, czasami ustawia statyw na widowni albo za kulisami, by strzelić serię fot swoją nowoczesną cyfrową lustrzanką. Inni aktorzy Teatru Narodowego, m.in. Danuta Szaflarska, Danuta Stenka, Jan Frycz i Jerzy Radziwiłowicz już zdążyli przywyknąć do tego, że w Januszu Gajosie, szczególnie podczas prób, budzi się prawdziwy paparazzo. - Oglądałem te jego zdjęcia i muszę przyznać, że ma świetne oko - chwali swojego kolegę po fachu Jerzy Radziwiłowicz. - Zresztą mnie też uwiecznił. Nawet mu pozowałem - przyznaje z uśmiechem aktor. Efekty tej sesji możemy oglądać w Warszawie na ekspozycji "Trochę teatru. Fotografie III". Obok wystudiowanego mrocznego czarno-białego portretu Jerzego Radziwiłowicza w galerii Katarzyny Napiórkowskiej (ul. Świętokrzyska 32) zawisło kilkadziesiąt innych teatralny