"Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta w reż. Suzanne Andrade i Barriego Kosky'ego, koprodukcja Teatr Wielkiego - Opery Narodowej w Warszawie i Komische Oper w Berlinie. Pisze Anna S. Dębowska w Gazecie Wyborczej.
"Czarodziejski flet" Mozarta w Operze Narodowej w Warszawie to kapitalny spektakl. Reżyser Barrie Kosky żongluje elementami kina niemego, slapsticku czy kreskówki, a Iwona Sobotka, Bartłomiej Misiuda i Rafał Siwek tworzą wielkie kreacje wokalne. Na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie "Czarodziejski flet" - ostatnie dzieło sceniczne Wolfganga Amadeusza Mozarta (1791) - był grany dziesięć lat temu w reżyserii Achima Freyera. Słynny tytuł wrócił w niedzielę w inscenizacji australijskiego reżysera Barrie Kosky'ego. Jest to realizacja lekka, zabawna, świetnie zrealizowana technicznie, a przy tym niepozbawiona głębszych treści i subtelnych aluzji do współczesności. Bardzo dobrze zaśpiewana i zagrana. Wprawdzie nie jest to oryginalna produkcja Teatru Wielkiego w Warszawie - Kosky wyreżyserował "Flet" cztery lata temu na scenie Komische Oper w Berlinie, gdzie jest dyrektorem artystycznym - ale polscy wykonawcy zaangażowali się w nią w stu procentach. Spektakl