Dawno Warszawa nie przeżyła takiego poruszenia. Eksplozji zachwytu, wyrazy adoracji i wyrazy oburzenia - adoracji więcej i przybywa ich z dnia na dzień - polemiki, dyskusje, recenzje coraz bardziej natchnione, ale też: pomówienia o plagiat, niesmaku pełne "a fe!" miłośników teatru Tadeusza Kantora, szturm sali w Studio, w której dawano spektakle Wiśniewskiego przywiezione przez poznański Teatr Nowy, owacje, publicity w dawce amerykańskiej: słowem, wydarzenie. Teatr Rzeczypospolitej firmujący poznańskie spektakle w stolicy może znowu odcinać kupony. A widzowie otrzymali możność zobaczenia całego tryptyku Janusze Wiśniewskiego, bo od końca stycznia br. idzie w Teatrze Współczesnym, u Macieja Englerta "Walka Karnawału z Postem" - ostatnia z trzech części tej, sławnej już coraz bardziej, całości. Dla krytyka to także szansa: zobaczyć raz jeszcze, jedno po drugim, elementy dzieła teatralnego, któremu tylu już piszących o nim przydało
Tytuł oryginalny
Panopticum a la Janusz Wiśniewski
Źródło:
Materiał nadesłany
Tu i Teraz nr 12