Minęło niewiele ponad dwa lata od czasu, kiedy w przedwcześnie zmarłym kabarecie literackim "Stańczyk" Jan Rojewski recytował swój wiersz o gruczole. Mowa tam była o pewnej komisji Związku Literatów, która jeździła od mieszkania do mieszkania pisarzy i sprawdzała jaki też mają oni gruczoł. Oczywiście talentu. Jan Rojewski pochlebił wówczas bardzo Swinarskiemu, relacjonując, że właśnie u niego komisja znalazła gruczoł największy. Czuł się tą niesprawiedliwością zresztą mocno urażony Janusz Minkiewicz i inni satyrycy polscy. Wśród bohaterów wiersza był też Jerzy Andrzejewski, o którym Rojewski mówił, że miał on kiedyś wielki gruczoł, ale sam go sobie wyciął na poprzednim etapie. A oto, podobnie jak w wydawnictwach, ukazują się na naszych scenach utwory "szufladowe'', to znaczy takie, które napisane przed wielu laty nie mogły być lub nie były po prostu nigdy dotąd grane. Prawie jednocześnie odbyły się na po
Tytuł oryginalny
Panny czy nie panny?
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 265