Panna Janinka jest niezwykle przedsiębiorczą bohaterką sztuki Romana Niewiarowicza "Gdzie diabeł nie może", która choć błaha i bynajmniej niedoskonała, ot, jeszcze jedna opowiastka o prowincjonalnej pannie, jej wielkiej karierze i szalonej miłości, okazała się nadspodziewanie nośna. Bardziej nośna niż nadana w tym samym tygodniu, wspaniale grana świetnie zrealizowana "Litość Boga" Jeana Cau - utwór o możliwości manipulowania ludzkimi losami, zbyt jednak nieczytelny dla dzisiejszego widza w swym egzystencjalnym przesłaniu. Zdarza się, że utwory błahe odnoszą nagłe sukcesy dzięki niespodziewanym skojarzeniom, współgraniu z rytmem czasów. Taka przygoda spotkała kiedyś "Madame Sans Gene" Armanda Salacrou, przydarzyło się to również w popaździernikowym okresie "Pięknej Helenie" Offenbacha z librettem Minkiewicza i Marianowicza. Tak też trochę zaskakująco ożyła sztuczka Romana Niewiarowicza, zrealizowana przez Janusza Kidawę w katowickim ośrodk
Tytuł oryginalny
Panna Janinka pilnie poszukiwana
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 33