- Zdolności aktorskie i spontaniczność miałam w sobie zawsze. A Iwo Gall, wybitny artysta, pomógł mi je rozwinąć - mówi MARIA FOŁTYN.
Elżbieta Chojnowska: Album wydany z okazji Pani 80 jubileuszu i zarazem w 185. rocznicę urodzin Stanisława Moniuszki zawiera Pani kreacje głównie w repertuarze Moniuszkowskim. Pani, która 50 lat pracy artystycznej poświęciła propagowaniu muzyki Moniuszki, długo czekała na tą płytę... Maria Fołtyn: Tak. I nie umiem znaleźć wystarczająco gorących słów, by podziękować dyrekcji Programu II Polskiego Radia, że zadecydowała o jej wydaniu. Nie dość, że zrobiono mi przyjemność na moje 80 urodziny, to jeszcze przyczyniono się do wydania płyty, która stanowi cenny dokument sprzed 50 lat, zawiera ona bowiem nagrania z lat 1950-1965. Oczywiście nie jest to moja pierwsza płyta z repertuarem Moniuszki, choć pierwsza poświęcona mu w całości. Do tej pory ukazały się płyty wydane przez Polskie Nagrania, na których obok muzyki Pucciniego, Verdiego, Wagnera znajdowały się arie z II i IV aktu "Halki". Co Panią urzeka w muzyce Moniuszki? Miałam w