EN

24.09.2009 Wersja do druku

Panie premierze, kultura czeka

W sumie nie dziwię się premierowi, mógłby usłyszeć wiele gorzkich słów. Choćby o klęsce ustawy medialnej i groteskowej awanturze w telewizji publicznej, której PO biernie się przygląda. Także o tym, że państwo na kulturę przeznacza 0,5 proc. budżetu, czyli pół błędu statystycznego. O ostatnich cięciach w budżetach publicznych instytucji kultury. Nieobecność Tuska na kongresie potwierdza opinię, że jego partia nie interesuje się kulturą - Roman Pawłowski komentuje nieobecność premiera Donalda Tuska na otwarciu Kongresu Kultury Polskiej.

Niewiele było pustych miejsc wczoraj w Auditorium Maximum w Krakowie, gdzie debatowano nad polską kulturą i jej reformą. Szczególną uwagę zwracało puste miejsce zarezerwowane dla premiera Donalda Tuska. Lider PO miał otworzyć Kongres Kultury Polskiej. Niestety, zamiast przyjechać do Krakowa, przysłał pełen ogólników list, przez wielu uczestników odebrany jako afront. W sumie nie dziwię się premierowi, mógłby usłyszeć wiele gorzkich słów. Choćby o klęsce ustawy medialnej i groteskowej awanturze w telewizji publicznej, której PO biernie się przygląda. Także o tym, że państwo na kulturę przeznacza 0,5 proc. budżetu, czyli pół błędu statystycznego. O ostatnich cięciach w budżetach publicznych instytucji kultury. Nieobecność Tuska na kongresie potwierdza opinię, że jego partia nie interesuje się kulturą. Mówił o tym reżyser Michał Zadara: "Platforma ma pomysł na Stadion Narodowy, nie ma na kulturę. Nasz premier często fotografuje s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Panie premierze, kultura czeka

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 224 online

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

24.09.2009

Wątki tematyczne