EN

1.09.1978 Wersja do druku

Panie i panowie

Nie da się ukryć, że zwyciężyła nie­cierpliwość i nasza "Gazeta" piórem Ady cokolwiek przyspieszyła bieg wydarzeń ogłaszając, iż w Państwowym Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzo­wie premiera "Dam i huzarów" otwie­ra nowy sezon. Tymczasem "Damy i huzary" sezon zamykają. Oczywiście se­zon poprzedni. I zamakają nie najgorzej. W każdym razie więcej jest plusów niźli minusów, więcej scenicznego porządku niż niepo­rządku. Ale po kolei... Gdy na afisz trafia dzieło Aleksandra Fredry, natychmiast pojawia się pyta­nie: czy jest on jeszcze w stanie poba­wić nas zaganianych, z natury nabur­muszonych, bardziej agresywnych niż potulnych. Cieniutki, bardzo cieniutki jest program teatralny wydany z oka­zji premiery, ale za to cały poświęcony został przekonaniu nas, iż Fredro zaw­rze trwa: pani Justyna Hofman-Stelmach obszernie cytuje Wilama Horzycę i Stefana Treugutta, którzy świadczą całym swym autorytetem, iż Fredrę grać należy. No i bardzo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Panie i panowie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Lubuska nr 200

Autor:

Jan J. Dębek

Data:

01.09.1978

Realizacje repertuarowe