EN

17.09.2015 Wersja do druku

"Panie Dulskie". Czarny koń Festiwalu Filmowego w Gdyni?

Najnowszy film Filipa Bajona udowadnia polskim twórcom, że nie trzeba odwzorowywać dzieła literackiego na ekranie kinowym w skali 1:1, a luźna interpretacja może zaprowadzić reżysera i widza w sferę całkiem przyjemnych emocji. "Panie Dulskie" potwierdziły tym samym swój akces w wyścigu o tegoroczną nagrodę Grand Prix Festiwalu Filmowego w Gdyni - pisze Tomasz Zacharczuk w portalu Trójmiasto.pl.

Trzy kobiety, trzy pokolenia i trzy, na pierwszy rzut oka odmienne, ale jakże głęboko wspólnie zakorzenione postawy życiowe każdej z bohaterek. "Panie Dulskie" stanowią zabawną, ale i podszytą nutką goryczy, a nawet dreszczem emocji, rodzinną opowieść o świecie niemal zupełnie sfeminizowanym, gdzie funkcja mężczyzn ogranicza się do poruszania i oddychania. Prym wiodą kobiety - władcze, zaborcze, apodyktyczne, ale przy tym niesamowicie zabawne, momentami bezradne i pogubione w swojej uporczywej konsekwencji. Filip Bajon porwał się na dość karkołomną próbę wymieszania trzech planów czasowych, dlatego historie, jakie poznajemy na ekranie, musimy już we własnym zakresie posegregować i ułożyć w zgrabną całość. I choć jest to manewr obciążony sporym ryzykiem i momentami nakładanie wielu płaszczyzn dezorientuje widza, to ma to jednak solidne uzasadnienie. Każda opowieść i każda epoka, w której dane wydarzenia miały miejsce odzwierciedlają b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Panie Dulskie". Czarny koń Festiwalu Filmowego w Gdyni?

Źródło:

Materiał nadesłany

www.trojmiasto.pl

Autor:

Tomasz Zacharczuk

Data:

17.09.2015

Wątki tematyczne