EN

8.07.2014 Wersja do druku

Pani Strach gubi różaniec

Kart­ka na drzwiach wyj­ścio­wych wstrząs­nęła na­ro­do­wą pla­ców­ką. Treść: "Uprzej­mie pro­szę o od­da­nie na por­tier­nię Te­atru ró­żań­ca zna­le­zio­ne­go na sto­li­ku w sali TV". I pod­pis: "Strach" - pisze Jan Klata w swoim felietonie w Tygodniku Powszechnym.

Kon­tekst: skan­da­li­zu­ją­cy, bo­le­sny, pa­ra­bluź­nier­czy, pa­ra­no­icz­ny. Groź­by pod­pa­le­nia te­atru, ogień pie­kiel­ny dla ak­to­rów i dy­rek­cji. Co robić z po­ten­cjal­nie alu­zyj­ną kart­ką - wy­zwa­niem, na­po­mnie­niem, przy­ty­kiem, pro­wo­ka­cją? Po­mio­ta­li­śmy się we­wnętrz­nie w grup­ce wy­cho­dzą­cych ar­ty­stów, po czym oso­bi­ście zmiął­łem i wło­ży­łem do kie­sze­ni. Pani por­tier­ka pyta mnie o klu­cze do se­kre­ta­ria­tu. Mówię, że jesz­cze ktoś tam jest, więc klu­czy nie mam. "A mój ró­ża­niec pan ma?". Mo­men­tal­nie ręka moja wę­dru­je do kie­sze­ni dawno nie­no­szo­nej kurt­ki z nie­bacz­nie nie­słusz­nie zmię­tą kart­ką-ogło­sze­niem... oraz do dru­giej kie­sze­ni, gdzie aku­rat znaj­du­je się ró­ża­niec - mój. Czuję ude­rze­nie go­rą­ca. "Prze­pra­szam, a jak się pani na­zy­wa?". "Strach. A ró­ża­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pani Strach gubi różaniec

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny online

Autor:

Jan Klata

Data:

08.07.2014