Dzięki filmowi Barei zyskała sympatię widzów. Ale KRYSTYNA PODLESKA nie chce być tylko Krysią z "Misia". Na co ją stać, stara się pokazać w monodramie "Mój boski rozwód".
Nowy cykl Życia Warszawy "Poszukiwana, poszukiwany - na tropie gwiazd" Porzucona przez męża kobieta próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Ma za towarzysza jedynie białego psa. Poza tym sporo zaprawionego ironią humoru oraz dystans do siebie i życia. - Ujęła mnie postawa bohaterki - mówi Krystyna Podleska. Ale o tym, że sama zagra w monodramie Geraldine Aron, który przełożyła z Anną Wołek, zadecydował ostatecznie... pies. Występujący w sztuce zwierzak przypomina aktorce białego kundelka, którego przywiozła z wakacji w Turcji. Ukochaną suczkę znajdę nazwała Mesut, czyli Szczęście. Krakowska przygoda Szczęście znaczy dziś dla niej coś innego niż wtedy, kiedy grała w "Barwach ochronnych" Krzysztofa Zanussiego i "Misiu" Stanisława Barei. - Gdyby mi ktoś dawniej powiedział, że z taką chęcią będę uprawiać ogródek, wyjadę z Londynu, by osiedlić się na wsi i niechętnie będę bywać na imprezach, nie uwierzyłabym - zapewnia. A jednak