"Kto się boi Pani Eś" Marty Guśniowskiej w reż. Punch Mamy w Zdrojowym Teatrze Animacji w Jeleniej Górze. Pisze Andrzej Lis, członek Komisji Artystycznej 26. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Scenograf Pavel Hubička zaprojektował przedstawienie tak: kiedy odsłania się kurtyna Zdrojowego Teatru Animacji w Cieplicach i rozświetla się scena, na horyzoncie zaczyna majaczyć piaszczysty pejzaż prerii ze sterczącymi żwawo kaktusami przypominający krajobraz Meksyku. Po chwili, kiedy bardziej się rozjaśni, można zauważyć majaczące w półmroku wielkie pudło, a może jakiś niekształtny dom albo namiot, który po chwili okazuje się wielką walizką. Podnosi się szare wieko zajmującej pół sceny walizki, niczym zakurzony dach dość dziwnego domostwa, ukazując jego dziwne, piaszczyste wnętrze. Podobne ni to do przydrożnego zajazdu, ni do wnętrza namiotu, a może to magiczna brama do wszechświata? Wiele się tu działo, wiele się dziać będzie. Okazuje się, że od co najmniej stu tysięcy lat, w tym pomieszczeniu, zamieszkuje Śmierć. Dojrzała, energiczna i atrakcyjna, grana bardzo wyraziście i lirycznie przez Lidię Lisowicz. Ubrana nad wyraz charak