MACIEJ ZENON BORDOWICZ próbował zabawić widownię "Błazeńską czapką" Pirandella. W każdym razie usiłowania: te widoczne, są w pierwszej części przedstawienia. Może zasugerował się tytułem sztuki. Tylko, że humor błazeński jest zwykle bardzo gorzki. A autor sześciu już pokazanych, warszawskiej widowni sztuk ("Sześć postaci, scenicznych w poszukiwaniu autora", "Tak jest jak się państwu zdaje", "Każdy na swój sposób", "Jakiej mnie pragniesz", "Kretyn i S-ka" oraz "Żeby wszystko było jak należy"'- informacja, m. in. dla p. Romana B. z "Przekroju") z trudem poddaje się roli farsowego wesołka. Nawet jeśli stroi swych bohaterów w błazeńskie czapki. Bliższy jest w.omawianej sztuce teatrowi okrucieństwa, niż teatrowi na Żoliborzu. Tymczasem Jadwiga Polanowska gra dramat zazdrosnej żony, Beatrice Piorica z tzw. dystansem do postaci, bawi się nią pokazując, jej skomplikowaną intrygę mającą zdemaskować niewierność męża. Polanowska demonstruje
Tytuł oryginalny
Pani Dobrójska na czworakach
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 149