- Dostęp cyfrowy stanie się doskonałym uzupełnieniem tradycyjnej oferty koncertowej. Na razie trwa testowanie tego, jak można wykorzystać boom streamingowy, z którym mieliśmy do czynienia w czasie kwarantanny - mówi Jakub Fiebig, szef start-upu ONSTAGE. Rozmowa Anny S. Dębowskiej w Gazecie Wyborczej.
Anna S. Dębowska: Twoja firma uruchomiła platformę Digital Concert Hall, wirtualną salę koncertową. Skłoniły cię do tego pandemia i izolacja? Jakub Fiebig: W dużym stopniu tak, ale Digital Concert Hall jest też pochodną moich działań sprzed czterech lat. Wtedy zająłem się innowacjami technologicznymi w obszarze muzyki klasycznej. Pierwszym projektem było uruchomienie aplikacji mobilnej ONSTAGE na smartfony. Umożliwiała słuchaczom koncertów filharmonicznych oglądanie wykonawców z bliska na telefonie nawet z najdalszych miejsc, niczym w minitelewizorze, dzięki rozstawionym na estradzie kamerom. Wspólnie z firmą Altcom Software & Consulting udało nam się opracować rozwiązania umożliwiające połączenie dźwięku na żywo w sali z obrazem w komórce z minimalnym opóźnieniem, nieuchwytnym dla ludzkiego oka. Aplikacja zawiera także informacje o wykonywanych na koncercie utworach oraz czat, żeby można było się komunikować w trakcie koncertu. Publicz