EN

1.07.1995 Wersja do druku

Pan reżyser ma pomysły...

Teatr od kulis bywa ciekawszy niż ten od strony proscenium. Próba udowodnienia tej tezy okazała się udana. I kulisy, i widok od frontu zasługują na szarawym tle warszaw­skiej mizerii teatralnej nie tylko na uwagę. Na obejrzenie również. Ze "Szkarłatną wyspą" Michała Bułhakowa zmierzył się Piotr Cie­ślak. Przy okazji pełni funkcję szefa Teatru Dramatycznego, a inscenizacją swoją pokazał, że dyrektorem się by­wa, a jest się reżyserem. Zrealizował "Wyspę'' w konwencji burleski, kabaretu, zabawy z widownią. Jeśli następ­ne przedstawienia będą tak odbierane jak przez widownię premierową, nie będącą przecież wcale widownią ła­twą - to Warszawa zyskała spektakl wymarzony na letnie, urlopowe i pu­stawe warszawskie wieczory. Przedstawienie jest ponad wszel­ką wątpliwość przedstawieniem re­żysera. Pan reżyser ma bowiem po­mysły. Utkał spektakl z gagów, sce­nicznych zdarzeń i inscenizacyjnych sztuczek. Zdecydowana większość z ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pan reżyser ma pomysły...

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 151

Autor:

Czesław Rowiński

Data:

01.07.1995

Realizacje repertuarowe