Nie reagował Pan i nie reaguje na społeczne postulaty usunięcia ze stanowiska dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Cavallucciego, nie reaguje Pan na postulaty usunięcia Klaty z dyrekcji Starego Teatru. Cóż tam Panu: arytmetyka sejmowa jest za Panem, a Pan może sobie gadać o pluralizmie i być - zgodnie z nauką "guru" - za, a nawet przeciw - pisze Elżbieta Morawiec w Niedzieli Tygodniku Katolickim.
Posiedzenie sejmowej Komisji Kultury 9 stycznia 2014 r. stało się historycznym widowiskiem. Każdy Polak powinien je zapamiętać. Rzecz dotyczyła - bagatela!, w katolickim kraju - zbezczeszczenia krzyża w pseudodziele pseudoartysty Jacka Markiewicza w Centrum Sztuki Współczesnej. Pan minister Zdrojewski, który wymigał się od uczestnictwa we wcześniejszym posiedzeniu komisji, tym razem raczył przybyć. Na poważne zarzuty i pytania, padające ze strony posłów PiS - o tradycję narodową, szacunek dla krzyża jako znaku kultury polskiej (95 proc. społeczeństwa deklaruje się jako katolicy), jako znaku chrześcijaństwa, do obrony którego wzywał nas bł. Jan Paweł II - Pan Minister odpowiedzi nie znalazł. Odpowiedział PO-wsko, klasycznie, lawirancko. A racji nie macie - bo myśmy, my - PO, ileś kościołów dachem i gontem pokryli, my dzieci edukujemy (w czym? - chyba w ideologii gender). Po pierwsze, Panie Ministrze, katolicy w naszym kraju płacą podatki i ża