EN

9.02.1989 Wersja do druku

...Pan Bóg kule nosi (fragm.)

OSTATNIO nie pisuję recenzji teatralnych. Ale piszę o tea­trze. Piszę również o życiu. I o życiu teatrem, i o teatrze w życiu. Rzadko w minionym roku komplementowałem teatry, zwłaszcza wrocławskie, które są mi najbliższe. Czując się za nie jakoś współodpowiedzialny, poświęcam im najwięcej krytycznej uwagi. Wśród nich zaś Teatrowi Polskiemu. To teatr o największym potencjale, skupiający najlepszych aktorów Wrocławia. Od lat tak bywało, że gdy w Polskim działo się do­brze, o całym życiu teatralnym miasta mówiło się dobrze, złych zaś sezonów na tej prestiżowej scenie nie rekompen­sowały w potocznej opinii udane pre­miery w pozostałych teatrach. Nie jest to pewnie słuszne, ani sprawiedliwe, ale tak po prostu jest. Kiedy więc bardziej czepiam się Tea­tru Polskiego niż innych, to nie dlatego, że wziąłem na kieł młodego Bunscha, ani dlatego że przygotowuję grunt pod triumfalny powrót z Ameryki do Wro­cławia starego Brauna, tylk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

...Pan Bóg kule nosi (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Sprawy i Ludzie

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

09.02.1989

Realizacje repertuarowe