"Bajka o Palestynie" - tak nazwano przedstawienie, którego premiera miała miejsce w sobotę w Teatrze Wybrzeżak na dworcu SKM w Gdyni. Ta tytułowa bajka to nic innego jak stereotypy. Bo jakże przeciętny Polak wyobraża sobie przeciętnego Palestyńczyka? Jako terrorystę biegającego z bronią po Strefie Gazy i Zachodnim Brzegu polującego na izraelskie patrole - pisze Renata Moroz w Dzienniku Bałtyckim.
A jak przeciętny Palestyńczyk wyobraża sobie przeciętnego Polaka? Jako człowieka z lodowatego kraju, zasypanego śniegiem. Grupa młodych Palestyńczyków - członków bliźniaczej "Wybrzeżakowi" instytucji, pomagającej młodym ludziom przy pomocy sztuki wyjść na prostą, czyli Theatre Day Productions przyjechała do Gdyni trzy tygodnie temu. Podglądali naszą rzeczywistość i uczyli się sztuki scenicznej. - Polska miała wyglądać tak - aktor pokazuje papierową serwetkę, która przed wyjazdem do Bolandy (Polska w języku arabskim) dostał od kogoś z rodziny. Na serwecie wzór - chaty po dachy zasypane śniegiem. Widownia ryczy ze śmiechu. Kolejna scena tym razem rozgrywająca się w kolejce SKM. Grupa jedzie z Gdańska do Wejherowa. I głośno czyta nazwy przystanków. Publiczność zwija się ze śmiechu. Dla Palestyńczyka nasz język to bariera niemalże nie do pokonania. Gdyby ktoś usłyszał jak brzmi w ich ustach Gdańsk Wrzeszcz albo Gdynia Leszczynki,