Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Solistów Lalkarzy otrzymała Yael Rasooly z Izraela, a pierwszą nagrodę Bułgarka Milena Milanova za spektakl "O zgubnym wpływie palenia tytoniu". Yael Rasooly w spektaklu "Wycinanka" opowiada historię sekretarki, która po opuszczeniu biura przez innych pracowników wyjmuje trzymane w ukryciu gazety i marzy o życiu sławnej gwiazdy kina z dawnych lat - pisze Malwina Wadas w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Siódma edycja święta lalkarzy zakończyła się w czwartek wieczorem. Z ostatnim festiwalowym pokazem wystąpił Jordi Bertan, uważany za jednego z najwybitniejszych mistrzów marionetki na świecie. Zaprezentował spektakl "Życie wśród nici". Na scenie pojawiło się osiem lalek i - również w roli aktorów - dwie małe piłeczki. Bertran zaprezentował się nie tylko jako lalkarz, ale również znakomity muzyk - grał na gitarze i śpiewał. Podczas dowcipnego przedstawienia widzowie świetnie się bawili, a gdy artysta skończył występ, niektórzy zerwali się z miejsc, by nagrodzić twórcę owacją na stojąco. Występ Bertrana był preludium do ogłoszenia zwycięzców konkursowej rywalizacji, w której udział wzięło piętnastu artystów. Grand Prix festiwalu - szklaną statuetkę lalkarza autorstwa Janusza Bogackiego i 2 tys. euro - otrzymała Yael Rasooly za spektakl "Wycinanka" [na zdjęciu], łączący elementy żywej gry z teatrem papieru. Artystka opowiada