"Spamlot, czyli Monty Python i Święty Graal" z Teatru Muzycznego w Gdyni na XVIII Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Katarzyna Bogucka w Expressie Bydgoskim.
Musical absurdu ożywił publiczność festiwalu operowego tak przyzwyczajoną do ogromu wzruszeń. Monty Python tym razem objawił się w zespole artystów Teatru Muzycznego w Gdyni. Artura gra - Bernard Szyc. Puszczanie bąków w kierunku wyraźnie spedalonych Anglików, lżenie ich ojców i matek, gołe baby w tle, a poza tłem braciszek obściskujący zakonnicę. To Monty Python, ale w wydaniu polskim. Wybryki Teatru Muzycznego w Gdyni oglądałam nie po raz pierwszy i nie po raz pierwszy podejrzewam szanownych artystów o zażywanie substancji odurzających prawnie zabronionych. "Spamalot, czyli Monty Python i Święty Graal" w reżyserii dyrektora Macieja Korwina, tekst Bartek Wierzbięta - ten od Shreka. Czego ci ludzie nie wyczyniali na scenie. Publiczność wiła się ze śmiechu na fotelach. Co bardziej dystyngowane panie łypały na siebie szeroko otwartymi oczami. Komuś ze śmiechu zaparowały okulary. Dawka absurdu przekroczyła dozwolone normy, purnonsens wylewał s