"Poper. Komedia z piosenkami" w reż. Any Nowickiej w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Adam Domalewski w Teatraliach.
"Popera" w reżyserii Any Nowickiej doskonale ilustruje już pierwsza scena, w której nie tyle do kłótni, co nieomal do rozpadu małżeństwa doprowadza... palec Szwarciski, włożony tam, gdzie nie trzeba. Nieporozumienie na linii mąż-żona narasta jednak przede wszystkim z powodu poczciwego sąsiada - tytułowego Popera. Ów podstarzały kawaler ma tę wadę, że przychodzi nie w porę, w ogóle za często przychodzi w odwiedziny, czym doprowadza do napadów wściekłości zazdrosnego Szwarca. Oliwy do ognia dolewa oczywiście usprawiedliwianie przez małżonkę postępowania samotnego, szukającego towarzystwa i w gruncie rzeczy zaufanego sąsiada. W pewnym momencie Szwarc nie wytrzymuje tej sytuacji i zaczyna życzyć Poperowi śmierci ("ażebyś ty umarł!"). I oczywiście Poper się rozchorowuje: na grypę, w czerwcu. Nagła choroba wywołuje kolejne przypływy litości Szwarciski, przekonanej o tym, że mąż musi wycofać się ze swego życzenia, żeby Poper nie umar