"Pajace" w reż. Magdaleny Łazarkiewicz w Teatrze Wielkim w Łodzi. Recenzuje Józef Kański.
Prawie 140 lat temu, w upalny letni wieczór 15 sierpnia 1865 r., w małej kalabryjskiej osadzie wydarzyła się krwawa tragedia na tle miłości i zazdrości. Zapewne jednak szybko by o niej zapomniano, gdyby nie fakt, że jej świadkiem był pewien utalentowany muzycznie chłopiec, który, osiągnąwszy wiek dojrzały, uczynił ją tematem swojej opery. Chłopiec ów nazywał się Ruggero Leoncavallo, opera zaś nosi tytuł "Pajace". Została uznana za sztandarowe dzieło nowego podówczas kierunku muzycznego - weryzmu i po dziś dzień należy do najpopularniejszych pozycji operowego repertuaru, ciesząc się zasłużonym powodzeniem na czołowych scenach świata. Ze szczerą tedy satysfakcją odnotowujemy fakt, że łódzki Teatr Wielki, mimo poważnych personalnych zawirowań w kierownictwie tej placówki oraz ciężkich problemów finansowych, ograniczając z konieczności liczbę przedstawień (do każdego przecież trzeba sporo dopłacać), nie ustaje jednak w normalnej dzia