- W spektaklu, w którym gram, Paderewski - nawet w kapciach i piżamie - opowiada o swoim największym pragnieniu, czyli o tym, by Polska wróciła na mapę Europy - mówi aktor Krzysztof Tyniec w rozmowie z Adamem Ossowskim w tygodniku Wprost.
Bardzo często mówi się teraz o modzie na patriotyzm. Co to słowo oznacza dla pana? - To jest coś, co tkwi w sercu każdego z nas i co tak naprawdę każdy odczuwa na swój sposób. Mój patriotyzm nie jest na klapie, on jest głęboko pod klapą, pod koszulą, w moim sercu. Wiążą się z nim chwile, które powodują, że jesteśmy wzruszeni, zamyśleni, zadumani. Często spotykam się z rodakami za granicą i, proszę mi wierzyć, że chociaż mieszkają daleko od lat, to ich serca biją pod szerokością geograficzną ojczyzny. Bardzo wielu tych Polaków serca ma nadal tutaj, w Polsce. Spektakl "Fantazja polska" w Teatrze Ateneum, w którym gra pan główną rolę, wpisuje się w obchody 100-lecia niepodległości. To dobry sposób, by poprzez sztukę przypomnieć postać Paderewskiego? - Tak, zwłaszcza że to, co proponuje reżyser Andrzej Strzelecki, to przedstawienie Paderewskiego i jego żony w codzienności, w sposób pozbawiony patosu i afiszowego patriotyzmu. W