XIV Warszawskie Spotkania Teatralne
"Akropolis" jest chyba najtrudniejszym do wystawienia dramatem Wyspiańskiego. Jest to niespójny poemat dramatyczny; sceny inspirowane wawelskimi rzeźbami i gobelinami nie wiążą się w fabularną całość. Łączy je tylko myśl poety, trudno czytelna i zawikłana. Powitać należy wysiłek Teatru im. J. Słowackiego i pracę Krystyny Skuszanki, która podjęła się trudu scenicznego wyjaśnienia tego pięknego dzieła. Jej opracowanie tekstu i reżyserię cechuje jasność i precyzja, wielka kultura literacka i dbałość o piękne brzmienie poetyckiego słowa. Ujrzeliśmy więc przedstawienie epickie, może trochę chłodne i statyczne (szczególnie w pierwszej części), lecz oddające uroki malarskiej wizji Wyspiańskiego, muzyczności i poezji. Fragmenty są urzekające, inne udały się gorzej. Jest to może teatr akademicki, lecz w dobrym tego słowa znaczeniu. Walorem spektaklu jest staranność, z jąka mówią tekst Wyspiańskiego aktorzy. W przedstawieniu "Akropolis