"Piękna i Bestia" w reż. Mariana Pecko w Teatrze Banialuka w Bielsku-Białej. Oglądała Wanda Then z Dziennika Zachodniego.
Zupełnie nie wiadomo na co patrzeć. Na marionetki perfekcyjnie pociągane przez aktorów za sznurki, czy na samych aktorów rozgrywających tuż obok nich jakby drugi spektakl. Oba wyreżyserowane są do najdrobniejszych szczegółów, wymagają koncentracji i skupienia uwagi na każdym ruchu i słowie. Aż chce się przyjść drugi raz, by nie uronić niczego z tak pokazanej "Pięknej i Bestii" w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej. Zaskakujący jest pomysł nadania kształtu Bestii - to ukształtowana z papieru, przypominająca nieco polnego stracha postać animowana aż przez trzech aktorów. To wymaga od nich wręcz cyrkowych akrobacji. Przydaje jednak scenom dodatkowego ruchu, budzi duże zainteresowanie widzów próbujących dociec, jakim sposobem działa owa papierowa machina. Choć baśń o pięknej córce kupca i bestii, w jaką za pychę zamieniła księcia zła czarownica, zna prawie każdy z nas, to spektakl, który na rozpoczęcie sezonu zaproponował bielski Tea