"Zdarzenie całkowicie niewiarygodne w dwóch aktach" - taki podtytuł nosi "Ożenek" - sztuka Mikołaja Gogola z 1842 roku, która zaliczana jest do komediowej klasyki najwyższego lotu. A przecież prapremiera arcydzieła okazała się całkowitą klapą. Car Mikołaj I opuścił demonstracyjnie teatr. Taka była cena za nowatorstwo i zjadliwą satyrę społeczną. "Komizm czy humor p. Gogola ma swój własny, szczególny charakter: to humor wybitnie rosyjski, humor spokojny, prostoduszny, w którym autor udaje jak gdyby prostaczka - pisał przed laty W. G. Bieliński. - Istotnie pan Gogol udaje z dużym wdziękiem; i chociaż trzeba być nie wiem jak głupim, by nie zrozumieć jego ironii, to tylko maniera, a prawdziwy Gogolowski humor polega mimo wszystko na rzetelności wobec życia." Spektakl z 1976 roku wyreżyserowany przez Ewę Bonacką ze scenografią Iwo Dobieckiego, to już klasyka Teatru Telewizji. Znakomita obsada - co postać, to aktorska kreacja. Czy to swatka Fiokł
Tytuł oryginalny
Ożenek. Teatr poniedziałkowy
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 30