Mikołaj Gogol, syn ukraińskiego szlachcica, urzędnik carski i jeden z najdowcipniejszych i najzłośliwszych komediopisarzy, był mistrzem komediowego dialogu, żywego, dowcipnego, a co najważniejsze genialnie charakteryzującego sceniczne postaci, które mówiąc demaskują swoje wady. Gogol stworzył w ten sposób całą galerię zróżnicowanych (i bardzo śmiesznych) karykatur. Są to portrety o wyolbrzymionych cechach osobowości, ale zarazem bynajmniej nie spłycone do jednowymiarowego stereotypu. Na tym polega maestria autora. I tego właśnie zabrakło w "Ożenku" przygotowanym przez Włodzimierza Kaczkowskiego w Teatrze im. J. Słowackiego. Bohaterowie reżyserowanej przez niego sztuki Gogola podobni są raczej do groteskowych pajaców rodem z commedii dell`arte. Nie oznacza to zresztą wcale, że w tej konwencji stylistycznej reżyser wykazał jakieś szczególne umiejętności. Myślę nawet, że jest to efekt nie zamierzony. Oto realizatorzy posta
Tytuł oryginalny
Ożenek
Źródło:
Materiał nadesłany
Echo Krakowa nr 83