"Co w trawie piszczy" w reż. Radosława Kasiukiewicza we Wrocławskim Teatrze Lalek. Pisze Agnieszka Kołodyńska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Dziecięcą fascynację robalami umiejętnie wykorzystali twórcy najnowszego spektaklu Wrocławskiego Teatru Lalek. Opowiedzieli z humorem o życiu owadów, a w zabawie przemycili wiele informacji z zakresu biologii i ekologii. Edukacyjne spektakle zwykle grzeszą nachalnym moralizatorstwem lub są naszpikowane faktami, których ciężar zabija akcję. W przypadku "Co w trawie piszczy" udało się zrównoważyć edukację z zabawą. Nad sztuką pracował wraz z autorami - Lidią Amejko i Mariuszem Czubem - dyrektor wrocławskiego zoo Radosław Ratajszczak. W efekcie powstała opowieść o życiu owadów bez natłoku informacji. W centralnym punkcie sceny, na obrotowej bryle symbolizującej łączkę, pojawiają się naturalistyczne insekty. Sir Chrząszcz chrzęści chitynowym pancerzykiem, patyczaczka Małgosia wyjaśnia, na czym polega mimikra, a drapieżna pajęczyca czarna wdowa opowiada, jak zjadła swojego męża. Dzieci dowiedzą się, że świerszcze mają uszy