Gorąca owacja, ale i ogłuszające buczenie - tak skrajnie różnymi reakcjami przyjęli w czwartek wieczorem francuscy widzowie premierę "Króla Rogera" Karola Szymanowskiego w paryskiej operze Bastille. Kontrowersje wzbudziła łamiąca operowe kanony reżyseria Krzysztofa Warlikowskiego - piszą Szymon Łucyk i Ewa Wohn z PAP.
Publiczność na premierze opery polskiego kompozytora podzieliła się na zwolenników i przeciwników Warlikowskiego. Gdy tylko wybrzmiały ostatnie dźwięki muzyki większość widzów zaczęła bić brawa. Owację otrzymali kierujący muzyczną stroną spektaklu japoński dyrygent Kazushi Ono oraz wykonawcy, wśród nich polski baryton Mariusz Kwiecień (Roger) i znana dobrze w Polsce ukraińska sopranistka Olga Pasiecznik (Roksana). Jednak gdy na scenę wszedł reżyser wraz ze scenografką Małgorzatą Szczęśniak, wielu widzów zagłuszało oklaski buczeniem, a niektórzy zaczęli ostentacyjnie wychodzić z sali. Żywiołowe reakcje wywołało, jak i w przypadku wcześniejszych paryskich przedstawień Warlikowskiego, swobodne potraktowanie przez niego libretta utworu. Warlikowski i Szczęśniak zastąpili średniowieczne realia dworu króla Rogera na Sycylii współczesnymi dekoracjami i strojami. W trakcie spektaklu można więc było zobaczyć na scenie korowód post