Dążenie do rójki jest głęboko zakorzenionym instynktem w naturze pszczoły - o spektaklu "Intryga i miłość" Friedricha Schillera reż. Katarzyny Raduszyńskiej w Jeleniogórskim Teatrze pisze Wojciech Wojciechowski z Nowej Siły Krytycznej.
Bohaterowie chodzą pomiędzy ustawionymi na scenie żółtymi ulami, które stają się katalizatorem zła, brutalnej walki i naruszania autonomii. Pszczeli porządek przekłada się na sytuację sceniczną - świetnie odzwierciedla bowiem podziały, hierarchie i klasy. Skrajnymi biegunami są tutaj uniwersalna miłość i arogancja, osobista suwerenność i wtargnięcie, a więc to, co cechuje scenicznych bohaterów. Już słychać bzyczenie. Schiller pisał w "Listach o estetycznym wychowaniu człowieka" , że na człowieka ma wpływ instynkt gry. Tutaj też powstaje coś na kształt gry właśnie, takiego małego perwersyjnego show, w którym wszystkie postaci siedzą sobie na ulach lub opierają się o nie i obserwują, co się dzieje między poszczególnymi bohaterami znajdującymi się akurat na środku sceny i każdy ma tu coś do załatwienia, każdy widzi zagrożenie dla swoich rozkoszy - bez względu na to, czy jest to miłość czy biznes - jak na przykład ubrany w ga