"Gaja" Krzysztofa Raua w reż. Anny Rau w Teatrze Tęcza w Słupsku. Pisze Daniel Klusek w Głosie Pomorza.
Słupski teatr lalki Tęcza przez lata kojarzył się widzom jako miejsce wystawiania spektakli dla dzieci. Do piątku, kiedy premierę miał spektakl "Gaja". To propozycja dla widzów dorosłych, choć również dla młodzieży. "Gaja" to opowieść o człowieku, o świecie, który człowiek zmienia, a w zasadzie niszczy. O apokalipsie i o tym, co po niej. Wreszcie o nadziei. To opowieść niezwykle plastyczna, zrealizowania w konwencji teatru formy. Wierna oryginałowi, choć z nowymi elementami. Sześcioro aktorów animuje kawałki płótna, przenosząc widzów w świat, w którym słowo "człowiek" nie zawsze brzmi dumnie. I choć teatr formy wymaga od widzów umiejętności czytania opowieści z ruchu scenicznego, tu opowieść jest przekazana tak sugestywnie, że nawet publiczność, która dotychczas z takimi realizacjami się nie spotkała, nie ma problemów z odczytaniem intencji twórców. "Gaja" jest reżyserskim debiutem Anny Rau, aktorki Tęczy, a prywatnie wnuczki autora